Fianse

Samodzielne odzyskiwanie należności

Jeśli Twoja firma nie może rozwijać się przez nieuczciwych kontrahentów, którzy nie opłacają faktur w terminie, to ten tekst jest właśnie dla Ciebie. Większość małych firm kończy swoją przygodę w biznesie właśnie przez takich dłużników-krętaczy.

Bo każda mała firma nie może normalnie prosperować, jeśli niespłacane długi uniemożliwiają jej rozwój. Jeśli i Ciebie dotyka ten problem, to jako właściciel firmy powinieneś zająć się ściąganiem należących do Ciebie zobowiązań. Do wyboru masz próby samodzielnego ściągania długu lub zatrudnienie firmy windykacyjnej. W tym tekście skupimy się na tej pierwszej opcji, czyli samodzielnym odzyskiwaniu tego, co nam się należy jak psu buda.

Większość właścicieli firm decyduje się na samodzielną walkę z dłużnikami. Jeśli decydujesz się na samodzielną windykację, wszystkie prace z tym związane będziesz musiał wykonywać osobiście, w swoim imieniu. Z kolei średnie i duże firmy mają nieco inne podejście. Coraz częściej rozszerzają one biznes o działy windykacyjne. Takie z całą pewnością są znacznie bardziej skuteczne niż samodzielna praca właściciela działalności z dłużnikami.

W tekście skupimy się głównie na problemie właścicieli małych, jednoosobowych działalności, którym nie opłaca się zatrudniać na stałe pracowników-windykatorów. To oni najczęściej decydują się na samodzielne ściąganie długów. Wierzyciele tego rodzaju oszczędzają co prawda na wynajęciu profesjonalnych windykatorów, ale czy ich skuteczność jest dobra?

Odpowiemy na to pytanie na przykładzie z życia. Nasza firma wykonała klientowi usługę, klient ociąga się z płaceniem faktury. Dzwonimy do niego i cały czas słyszymy teksty w stylu: „Wyślę pieniądze za kilka dni”, albo „Dostanę wypłatę i zapłacę”, albo „Nie mam tych pieniędzy.” I tak dalej i tak dalej. Co najgorsze, ci najbardziej notoryczni dłużnicy są doskonale zorientowani w prawie i świetnie wykorzystują wszelkie chroniące ich luki prawne. Kończy się na tym, że taki dłużnik w nieskończoność przeciąga spłatę a my nie możemy nic z tym zrobić. Tracimy tylko nerwy na bezskutecznym dobijaniu się do takiego cwaniaka, który nieustannie nas zbywa i czeka na przedawnienie sprawy.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że windykacja zajmuje ogrom czasu. Ten czas przedsiębiorcy mogliby poświęcić na priorytetową działalność firmy. W przypadku nie ściągnięcia długu z takiego delikwenta, tracimy podwójnie, i pieniądze i czas. Dodatkowo, działając w sposób amatorski, można popełnić wiele błędów, które dłużnik będzie wykorzystywać. W efekcie może nie dojść do spłaty zadłużenia w ogóle albo sprawa będzie ciągnąć się latami.

Musimy zdać sobie sprawę, że w Polsce chronione są nie tylko prawa wierzycieli, ale również te dotyczące dłużnika. Uznaje się, że od długów nie można uciec, prędzej czy później należy je spłacić. To prawda, ale dłużnik może tak wykorzystywać niewiedzę wierzyciela czy właśnie przepisy, które go chronią, że spłata należności będzie odwlekana w nieskończoność do przedawnienia. Finalnie będzie tracił na tym niestety wierzyciel. A nasz dłużnik będzie cieszył się, że zdołał bezkarnie ukraść nam pieniądze.

Jeśli jako właściciel firmy chcesz podjąć samodzielne działania, to raczej niech będzie to monitoring płatności. Dzięki temu będziesz mógł nadzorować wpłaty i przypominać kontrahentom o zbliżającej się dacie przeterminowania faktury. Co ciekawe, monitoring zmniejsza ryzyko nieterminowych płatności nawet o połowę. Większość niezapłaconych faktur powstaje ze zwykłego zapomnienia o nich, także jedno przypomnienie wystarczy aby pieniądze trafiły na nasze konto.

Podsumowując, samodzielne ściąganie długów jest trudne i żmudne. Dlatego rekomendujemy współpracę z firmami windykacyjnymi. Dzięki oddelegowaniu spraw, jakie dotyczą ściągania należnych zobowiązań, możemy liczyć na wysoką skuteczność i reprezentowanie naszych interesów przez prawdziwych profesjonalistów. Weźmy pod uwagę, że dobry windykator przechodzi szereg szkoleń i kursów. Poznaje na nich nie tylko wiedzę teoretyczną, ale uczy się też fachu negocjacji i mediacji. Dobrze mieć kogoś takiego po naszej stronie.